Ktoś kiedyś powiedział, że totalny chaos – to chaos prawdziwy.
I pewnie tak się teraz czujesz…
Pewna afroamerykańska poetka, pisarka i aktorka Maya Angelon, powiedziała:
„w sercu każdego z nas jest takie miejsce, które jest święte, jak świątynia, to jest miejsce, w którym Ty i Bóg spotykacie się. I jeżeli ktoś przyjdzie do Twojego życia i chce zbrukać, nie ważne w jaki sposób, chce tam wejść z brudnymi butami, to Ty masz prawo i obowiązek w stosunku do Siebie i Boga, powiedzieć mu – wycofaj się!…”
To się nazywa wyznaczanie granic miłością, która naznacza miejsce, do którego nie ma prawa wejść ten, kto chce to miejsce zniszczyć… CIEBIE…
W głębi serca każdy z nas wie co jest właściwe do zrobienia, więc… to po prostu zrób. 🙂
Zawsze po totalnym chaosie, burzy… nastaje cisza… znajdź ją… usłysz ją… tam jesteś… zobacz tęczę… jest dla Ciebie…
Wielu ludzi zapytanych: kochasz Siebie?
Odpowiada bez namysłu: TAK!
To ja powiem: wstań, podejdź do lustra, spójrz w swoje oczy, nie w swoje odbicie. Stań i spójrz w głąb SIEBIE i powiedz: KOCHAM CIĘ!
Dasz radę? Wielu nie dało… jeśli jesteś wśród nich, a to co się przed chwilą wydarzyło, zaskoczyło Cię jak wielu… próbuj, codziennie, aż któregoś dnia… spokojnie, z pewnością w sercu… powiesz: TAK – kocham Cię! I to będzie pierwszy Twój krok do SIEBIE…
Wycierasz łzy?… mówi się, że łzy przynoszą ukojenie i spokój… coś w tym jest…
Płacz jest oczyszczeniem… wiele złych emocji poszło sobie, wiele jeszcze w Tobie jest, ale pomału… nauczę Cię jak sobie z nimi radzić, jak je zauważać, jak nazwać, aż wreszcie jak puścić… bo wszystko złe co kiedykolwiek poczuliśmy, nie ważne, że emocje opadły, energia pozostała, bądź odeszła nasza, gdzieś… skąd trzeba ją pozbierać… jak rozsypane puzzle, ale je można na nowo ułożyć, z człowiekiem jest trudniej, bo na pozór wydawać by się mogło, że wszystko jest OK., to jednak za jakiś czas poczujemy to w ciele… bólem fizycznym.
Stań się dla Siebie najlepszym przyjacielem, a wtedy nie będziesz miał nad sobą kata, który przy każdym Twoim potknięciu będzie dawał Ci dodatkowe baty w formie epitetów, ale przyjmie Twój upadek ze zrozumieniem i pomoże Ci wstać.
Będzie to robił za każdym razem, aż zaufasz Sobie na tyle, że zaczniesz chodzić stabilnie i bez niczyjej pomocy, bo ja chcę byś tego wszystkiego się ode mnie nauczył i poszedł żyć, wierząc, że Ty wiesz najlepiej co dla Ciebie jest dobre i to Ty najlepiej zaopiekujesz się sobą.
I jeśli dzisiaj jesteś chory, gruby… a może Twoje życie jest w totalnym chaosie… zauważ to, nie potępiaj się za to… i pomóż sobie, byś za chwilę zobaczył tęczę… i może będzie to wielka burza, może będzie długo lało… to nie uciekaj jak ktoś, kto boi się zmoknąć… weź ode mnie parasol i idź dalej… nie ważne, że wiatr, że ulewa, że nieraz zmoczysz buty… ja w takich samych chodziłam… i wiem, że kiedyś wyschną…
Wiem, że jeśli się gruntownie sprząta, najpierw robi się totalny bałagan…
Jeśli chcesz powalczyć o Siebie przy mnie, nie zaczniemy od dietetyki, na to też przyjdzie czas… zaczniemy od Twojego umysłu, serca i duszy, by potem spokojnie zająć się ciałem… inaczej się nie da… nawet jeśli kiedyś ktoś powiedział Ci inaczej, bądź zajmował się tylko Twoim ciałem. TY to całość. 🙂
Byś mógł zacząć wyciszać swój umysł, który nie raz będzie Ci przeszkadzał, nie raz powie Ci: nie męcz się, przecież lepiej usiądź i zjedz coś słodkiego, napij się jakiegoś zapominacza, wskocz na Internet, tam na pewno, wielu ma problemy, schowasz się wśród nich, zapomnisz… i on nie będzie tego robił, bo chce dla Ciebie źle, on będzie wybierał dla Ciebie łatwiejsze ścieżki, byś poczuł się lepiej, tyle razy to robił… on tylko chce Ci ulżyć, on nie zna czasu, nie wie, że to tylko działa na chwilę, on za każdym razem podsunie Ci łatwiejsze rozwiązanie, taki już jest… Ty musisz zacząć słuchać SIEBIE… Twojego serca, Twojego ciała, Twojej duszy… to Ty wiesz, co musisz zrobić, choćby to było trudne jak coś najtrudniejsze na świecie. Tak, ja to wiem, ja to czułam, ja wiem jak to jest, kiedy jesteś zmęczony, zły… słyszysz: wszystko co Ci teraz do szczęścia potrzeba to kanapa i cukierek… a potem co? Znowu kolejny dół, bo brak ciuchów… pasujących na Ciebie…
Powiedz dość… bo tu nie chodzi o ten ciuch, można kupić większy, ale nie kupisz ciała, nie kupisz zdrowia, nie kupisz nowego SIEBIE.